Podróżować jest bosko, ale wcale nie musi to być podróż bardzo daleka i egzotyczna. Co kryje się za znajomym murem? Jakie tajemnice skrywa niepozorny ogród? Jakie skarby są ukryte przed postronnymi oczami klientów banku? Tego dowiedzieliśmy się podczas spotkania Skawińskiej Akademii Wiedzy i Umiejętności, które zawiodło nas do… Krakowa. Jak wiele zagadek skrywa to miasto tylko w obrębie ścisłego centrum – dowiódł nam Andrzej Pasławski, który przygotowywał się do tematu od wielu lat. Wymagało to wielu rozmów i pozwoleń, by wejść w miejsca niedostępne dla zwykłych śmiertelników, jak bank Polskiej Kasy Opieki (obecnie Bank Pekao B.P.) ze słynnymi witrażami projektu Józefa Mehoffera czy skarbiec Arcybractwa Miłosierdzia. Zdecydowanie łatwiej wejść do luksusowego hotelu Pałac Bonera, by podziwiać największy w Krakowie, siedemnastometrowy kryształowy żyrandol.
Kto z przechodniów podziwiających Teatr Miejski, nazwany później imieniem Juliusza Słowackiego, ma świadomość ponurej historii tego placu, niesławnej „dobroczynnej” działalności duchaków z zabrukowanym cmentarzem pod naszymi nogami? Kto wyobraża sobie tutaj dworzec autobusowy, z którego regularnie kursowały międzymiastowe linie? Kto słyszy przekupne okrzyki i czuje specyficzny zapach targu rybnego w tym miejscu?
Kto przechodząc koło kamienicy na rogu ul. Siennej i Stolarskiej wie o skarbach zgromadzonych przez Arcybractwo Miłosierdzia – kościelny „bank kredytowy”, zabezpieczony pierwszą w Krakowie asfaltową podłogą? Niech teraz wyobrazi sobie wprowadzaną boczną bramą „żywinę” jako zastaw pod pożyczkę i ryki bydła dochodzące zza murów dostojnej kamienicy.
Kto dziś wyobraża sobie pejzaż ulicy Floriańskiej bez bramy? A przecież jej los na początku XX wieku był niemal przesądzony. Swój byt zawdzięcza krakowskiej pruderii i konserwatyzmowi oraz sprytowi Feliksa Radwańskiego – inteligentnego, wykształconego lecz rozrywkowego bon vivanta, dzięki któremu Kraków otrzymał swój obecny kształt. Z ramienia uczelni krakowskiej Feliks Radwański, jako dożywotni członek Senatu Rządzącego Wolnego Miasta Krakowa, zajmował się projektami uporządkowania i upiększania miasta. Jego pomysłom zawdzięczamy nie tylko ratunek Bramy Floriańskiej wraz z Barbakanem, ale i zaprojektowanie i realizację Plant, zwanych „przechadzką” lub „plantacjami” oraz inicjowanie (prawdopodobnie) sypania Kopca Kościuszki. On także odkrył uzdrowiskowy potencjał niedalekich Swoszowic, które rozkwitły ponad półwieku później pod fachową ręką dra Józefa Dietla.
Ileż zagadek i niespodzianek kryje każda z ulic Krakowa! Jeżeli podniesiemy głowy, zobaczymy ślad fascynującej historii miłosnej w architekturze Domu pod Minaretami. Cóż to był za szok dla konserwatywnych krakowian! Koniecznie trzeba było zrównoważyć taki krajobraz świętą figurą przed oknami. A jeśli zbłądzimy do Ogrodu Profesorskiego (w kapryśnych godzinach jego otwarcia), znajdziemy w nim nie tylko interaktywne modele pięciu przyrządów naukowych, nawiązujących do innego etapu rozwoju krakowskiej uczelni, ale także jedyny w swoim rodzaju… kręcony komin z cegły.
Tyle inspiracji po spotkaniu, które pozostawiło niedosyt i obiecaną część drugą, to przyczynek, by samodzielnie zanurkować w uliczki Krakowa i odkrywać swoje własne niespodzianki, jakich to miasto jest pełne. Pozwólmy sobie iść bez planu i zabłądzić w jedną, drugą, trzecią uliczkę, by poczuć radość poszukiwaczy przygód.
Dziękujemy za wspólny wieczór i zapraszamy na kolejne spotkania.
Fotogaleria ze spotkania – Jarosław Karasiński
Joanna Kurpiel
(JK)
ul. Mickiewicza 7,
32-050
Skawina,
12 276-34-64
sokol@ckis.pl