11/01/2026
20:30
To była fantastyczna premiera, inaugurująca jubileuszowy – XX Skawiński Tydzień Teatralny. W czerwcu znakomita ekipa aktorów Teatru Maska zaprezentowała długo wyczekiwaną premierę „Wariata i Zakonnicy” Stanisława Ignacego Witkiewicza. Bardzo szybko okazało się, że kto przegapił moment zakupu biletu, ten nie miał już szans zobaczyć tego naprawdę wyjątkowego wydarzenia.
Choć Teatr Maska nie po raz pierwszy sięgnął po twórczość Witkacego – publiczność miała już okazję zobaczyć m.in. „Nowe Wyzwolenie”, „W małym dworku” czy spektakl „Oni” – to właśnie ta realizacja wyznaczyła zupełnie nowy, odmienny wymiar sceniczny Maski.
Na rozpoczęcie pierwszego aktu jesteśmy wkręceni w niezwykle intymną relację dwojga osób rozgrywającą się w celi szpitala psychiatrycznego. Widzimy skrępowanego kamizelką Wariata – Mieczysława Walpurga (w tej roli Michał Styrylski) i opiekującą się pacjentem – Siostrę Annę (Beata Boroń). Oboje żyją w zamknięciu: Wariat – Poeta spętany kaftanem w zakładzie psychiatrycznym, Siostra – w zakonie, z własnej woli, ale czy nie przymuszonej? Miedzy nimi rozgrywa się dialog pełen sprzeczności, namiętności, skarg i zażaleń, filozoficznych dysput. Wariacki. Siostra poznaje Mieczysława, Poetę bliskiego jej sercu, gdy żyła życiem świeckim. Walpurg – zamknięty w celi i własnej głowie prowokuje kobietę, wzbudza niepokój swoimi wyznaniami, zaburza jej pozorny spokój ducha. Habit zakonnicy krępuje ją więzami tak samo, jak kaftan bezpieczeństwa krępuje pacjenta. Podobieństwo doświadczeń, choć wynikłych z innych przyczyn, nieuchronnie zbliża bohaterów.
Pierwszy akt to popis tego duetu aktorskiego. Absolutnie znakomita kreacja Michała Styrylskiego, łącząca szaleństwo bohatera z niezwykłą sprawnością fizyczną, konieczną w tej roli. Beata Boroń czaruje zachowawczą delikatnością połączoną z oczywistym erotyzmem postaci, który nadal nie odbiera jej niewinności. Przepiękna jest relacja między tą dwójką, wyrażona namacalnie w hipnotyzującym ruchu scenicznym.
Szpital ma jednak to do siebie, że pracują w nim lekarze. Oraz pomocnicy. W tym pielęgniarze. I inne siostry zakonne. Wszyscy oni są kontrapunktem dla głównych bohaterów. Jako zespół specjalistów biorą za punkt honoru wyleczenie Wariata z wariactwa. Metody są różne: od doraźnego kaftana „bezpieczeństwa” po freudowskie analizy i interpretacje. Pytanie: komu bardziej trzeba pomóc? Artysta to szaleniec boży, wymyka się standardowej analizie, jego świat jest jasny i oczywisty, żyje według własnych zasad. Czy społeczeństwo, grupa „specjalistów”, może zmienić taką perspektywę? Doraźnymi środkami typu lewatywa? Pigułki? Kaftan? W tym szaleństwie jest metoda. Co udowadnia finałowa rozgrywka sił społecznych z indywidualistami*
W spektaklu zobaczymy Paulinę Czopek w roli Siostry Barbary – charyzmatycznej siostry przełożonej, porządkującej świat i otoczenie według jasno wyznaczonych zasad.
W postać dr. Burdygiela, przekraczającego wobec chorych granice zdrowego rozsądku i konieczności (?), z wyraźnym upodobaniem serwującego lewatywy oraz stosującego metody leczenia dalekie od etycznych standardów, z dużym sukcesem wcielił się Łukasz Pierożek.
Dominik Lisek znakomicie wykreował dr. Gruna – naiwnego entuzjastę psychoanalizy, bezkrytycznie wierzącego w siłę interpretacji i teorii.
Wejście Tomasza Okarmusa nie mogło być banalne. Choć pojawia się na scenie tylko na chwilę, jako profesor Walldorff wkracza z ogromnym impetem, a jego epizod urasta do rangi wyśmienitej kreacji. Jego obecność prowokuje zasadnicze pytanie: gdzie kończy się pacjent, a zaczyna lekarz?
Scenę dopełnia wywołujące salwy śmiechu pojawienie się dwóch posługaczy, których zachowanie przywodzi na myśl pomysły legendarnych „Sąsiadów” z czechosłowackiej animacji. W tych rolach zobaczyliśmy Kamila Cudejkę i Jerzego Chołocińskiego.
Jednak mimo dość intymnego, wręcz erotycznego charakteru pierwszego aktu, finał w pełni dopełnia znak rozpoznawczy MASKI. Absurd goni absurd, bezsens spotyka nonsens – prawdziwa wisienka na torcie. Nie sposób się jej oprzeć ani jej nie „połknąć”. Będzie smacznie!
Scenografię – wnętrze szpitalnej celi – zaprojektowała Agnieszka Lizoń Bober, która odpowiada również za kornety zakonnic.
Za charakteryzację, kostiumy, oprawę artystyczną oraz wizualną postaci i sceny odpowiedzialna była Marta Tyrpa.
Katarzyna Gurdiak uszyła habity dla zakonnic, a reżyserem spektaklu jest Andrzej Morawa, któremu – obok aktorów – publiczność zadedykowała owacje na stojąco podczas premiery.
Fotogaleria ze spektaklu „Wariat i Zakonnica” – Jarosław Karasiński
*popremierowe odczucia i myśli Joanny Kurpiel, Dział Realizacji Projektów Kultury
10 i 11 stycznia, godz. 18.00, Pałacyk SOKÓŁ
BILETY
Bilety w cenie 30 zł do nabycia w kasie Basenu Camena. Sprzedaż od dnia 30 grudnia /wtorek/ br. oraz na godzinę przed spektaklem w Pałacyku „Sokół” (tylko w przypadku wolnych miejsc).
Miejsca nienumerowane, liczba miejsc ograniczona.
Marta Tyrpa
(AZG)
ul. Mickiewicza 7,
32-050
Skawina,
12 276-34-64
sokol@ckis.pl