Brydżowa ekipa CKiS spisała się na medal, a nawet – 3 medale! 

inna lokalizacja
20/10/2020

24/10/2020

W dniach 20-24 października w Lublinie odbywał się finał Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w sportach halowych. Pięcioosobowa ekipa CKiS spisała się na medal, a nawet – 3 medale! 

Bohaterami obu turniejów par chłopców (na zapis maksymalny i średni) i całych zawodów byli Łukasz Kasperczyk i Michał Stasik, którzy z bardzo wyraźną przewagą kończyli obie te konkurencje, choć jako najmłodsi w stawce debiutowali w finale Olimpiady. Na maksy osiągnęli wynik 65,35 % (z 66 rozdań; blisko 4% przewagi nad kolejnym duetem), na impy +154,14 (ponad 20 imp przewagi). Najgroźniejszymi rywalami Łukasza i Michała byli inni reprezentanci Małopolski! Na maksy srebrne medale wywalczyli: Aron Shindler (Synergia Cracovia) i Przemysław Pasiński (CM Jordan Kraków), a na impy – kolejny z naszych – Konrad Ciborowski (CKiS Skawina) w parze z Bartoszem Żbikiem (CM Jordan Kraków).

Nieco poniżej oczekiwań wypadły z kolei dziewczęta (Łucja Ciborowska i Kinga Kowal), którym nie udało się w żadnym z turniejów wśliznąć na podium. Blisko było zwłaszcza na maksy, gdzie ukończyły rywalizację na czwartej pozycji. W turnieju na zapis średni były dwa „oczka” niżej.

Okiem trenera:

Prawdę mówiąc aż takich sukcesów się nie spodziewałem. Cały nasz skład to 16-latkowie, a więc najmłodsi zawodnicy w kategorii „olimpijskiej”, debiutujący na tej imprezie, w gronie starszych w większości kolegów. To co zrobili Michał i Łukasz, wygrywając oba turnieje, myślę, że przejdzie do historii olimpiady. A styl, w którym triumfowali, to był w zasadzie nokaut. Cieszy też srebrny medal Konrada, który trochę kuchennymi drzwiami dostał się do finału, bo sam nie mogąc startować w eliminacjach, zastąpił w ostatniej chwili jako rezerwowy zawodnika, który „wylądował” na kwarantannie. Natomiast rzeczywiście na więcej liczyłem w turniejach dziewcząt. Wydawało mi się, że akurat w przypadku Kingi i Łucji wiek nie będzie miał znaczenia, bo obie mają doświadczenie wieloletnie, w tym z imprez międzynarodowych. A tymczasem w obu konkurencjach czegoś zabrakło. Zwłaszcza początek każdego z turniejów był słaby, a wiadomo, że nie tylko w brydżu, ale w każdym wyścigu, łatwiej jest bronić pozycji w czołówce, niż ją atakować. Całościowo jednak start naszej piątki oceniam nie inaczej, tylko na piątkę właśnie!

Marcin Kuflowski

Foto

inna lokalizacja