XX Skawiński Tydzień Teatralny, Wieczór Trzeci: „Rzeźnia” – premiera Teatru MASKA

Pałacyk "Sokół"
Skawina
25/06/2025
20:00

Na półmetku Skawińskiego Tygodnia Teatralnego czekała widzów kolejna premiera Teatru MASKA. Sztuka, napisana jako słuchowisko przez Sławomira Mrożka, po raz kolejny stawia pytanie o kondycję kultury we współczesnym świecie. Współczesnym, czyli o każdym czasie. To samo pytanie stawiał nam Witkacy poprzednimi wieczorami, szczególnie w „Onych”, choć i Wariat w poniedziałkowej premierze konfrontował granice między sztuką a szaleństwem. Mrożek idzie jeszcze dalej – choć zapewne w 1973 roku nie podejrzewał, że jego prowokacje staną się chlebem powszednim dzisiejszej popkultury. Rzeźnia na żywo, krew na rękach, zabijanie na widoku na uciechę widowni spragnionej „prawdziwego życia”. Czy to nie przypomina przekraczających kolejne granice moralności i dobrego smaku reality show?

„Iluzja się przeżyła, sztuka się przeżyła (…) ludzie łakną samej, samiuteńkiej prawdy”. Bez poezji, bez metafor.

Spektakl otwiera scena obyczajowa: młody Skrzypek (Tomasz Okarmus) ćwiczy serenadę Schuberta z prześliczną Flecistką (Cecylia Biel). Ocean uczuć wzbiera w niedoświadczonej piersi mężczyzny i wylewa się w płomiennej przemowie ku dziewczęciu. Niestety miłosnemu spełnieniu zapobiega nieugięta Matka (Barbara Jarząb/Bylica), która przeznaczyła ukochanemu jedynakowi inny los. Ma on zostać Wielkim Artystą, geniuszem bez mała, któremu ona poświęciła i nadal poświęca wszystko. Umiejętnie manipuluje uczuciami synka, szantażuje i omdlewa w odpowiednich momentach. Obserwujemy tu klasyczny konflikt mamuśki z młodą uzurpatorką uczuć, w centrum wszystkiego zaś jest zdezorientowany chłopak. Jego bezsilnej szamotaninie między głosem serca a głosem Matki przygląda się nieporuszenie białe popiersie Paganiniego – symbolu nieosiągalnego mistrzostwa…

Po przepychankach między kobietami Skrzypek zostaje sam. Rozpoczyna się jednostronna rozmowa muzyka z posągiem – którego milczenie jest równie wymowne jak tysiąc słów. Ile warta jest sztuka prawdziwa? Czym w ogóle jest? Jaka jest cena geniuszu i czy warto nim w ogóle być? Ale jak to jest być geniuszem? Jak się to czuje? Jak się z tym żyje? Czy nie lepiej być przeciętnym i nie przeżywać burzy emocji? A może to burza emocji buduje geniusza? Ile trzeba dla tego momentu poświęcić? Te pytania skrzypek rzuca w twarz niewzruszonemu Paganiniemu… który nagle zaczyna odpowiadać!

I od tego momentu akcja się zagęszcza! Okazuje się, że genialny Paganini chciałby sobie pożyć normalnie i z chęcią się podzieli talentem z zaskoczonym Skrzypkiem w zamian za to… że sobie pójdzie w siną dal. Niekonwencjonalny artysta (w tej roli Kamil Cudejko) musi rozruszać zastałe kości i sprawdzić, co nowego w świecie. I zdecydowanie jak najdalej od kultury, a najbliżej prozaicznego życia. Zdębiały Skrzypek obserwuje odejście mistrza i przypływ talentu. Geniusz go przenika. Do tego stopnia, że oto – ni stąd, ni zowąd – otrzymuje zaproszenie zagrania recitalu w Filharmonii z okazji… Dni Miasta. Dyrektor Filharmonii (Ramzi Bahlawan) jest zachwycony obecnością takiego geniusza wśród  szacownych mieszkańców. Jego koncert będzie gwoździem programu!

Gwoździe jednak mają to do siebie, że rdzewieją lub się wyginają. Gdy chcemy wbić go prosto, wychodzi na odwrót. Taka jest i wola ludu. Lud chce czegoś życiowego, prostego, bez metafor. Najlepiej z krwią. Lud chce rzeźni. Praca rzeźnika jest prosta, fascynująca i może stać się sztuką czystej formy dla mas. Lub masarzy. Lub masażystów. Dla każdego. Zrozumie ją Woźny (Marek Andruszczyszyn). Zrozumie i sprzedawca fotowoltaiki (Dominik Lisek). Zrozumie wreszcie jej potencjał Dyrektor Filharmonii. Od teraz przybytek sztuki stanie się rzeźnią, w której miejsce znajdzie się i dla Skrzypka – o ile zrozumie jej potencjał. A pojąć ją można tylko wprost, namacalnie. Mówiąc wprost – organoleptycznie. Nie ma odwrotu. Eviva l’arte!

Więcej nie napiszemy, aby nie zdradzać niespodzianek inscenizacyjnych, jak zawsze świetnie pomyślanych przez reżysera Andrzeja Morawę i zrealizowanych przez scenograficzne i charakteryzacyjne pomysły Marty Tyrpy. Mamy nadzieję, że ponowne spotkanie z „Rzeźnią” będzie możliwe w niedługim czasie, na które już teraz Państwa zapraszamy!

Licencja na wystawienie utworu została wydana przez Stowarzyszenie Autorów ZAiKS.

Fotogaleria ze spektaklu „Rzeźnia” – Jarosław Karasiński

Joanna Kurpiel

(AM)

Pałacyk "Sokół"

ul. Mickiewicza 7, 32-050
Skawina,

12 276-34-64

sokol@ckis.pl