W piątek 9 maja uczestniczyliśmy w wernisażu wystawy malarstwa Dariusza Strzebońskiego, artysty rodem z Krakowa, którego inspirują obrazy codzienności zamkniętej w specyficznym, tajemniczym świetle. O szarej godzinie poranka lub zmroku, kurzu zawiewanym z pól, zimowego dnia – najzwyklejsze rzeczy nabierają mistycznego charakteru. Można w nich spotkać istoty pozazmysłowe: anioły i południce. Można w nich odnaleźć smak i zapach dzieciństwa.
W pracach Dariusza Strzebońskiego widać ducha XIX-wiecznych amerykańskich pejzażystów Hudson River Group, detalicznie i romantycznie uwieczniających moment i przestrzeń, tak zwykłą i niezwykłą jednocześnie. Dla Pana Dariusza to na przykład krajobrazy okolic Gdowa – zaczarowane w odpowiednim świetle. Utrwalone wspomnienia osiedli Krowodrzy: trzepaki, pawilony handlowe, ludzie – przypominają historie z obrazów Edwarda Hoppera, którego też artysta podaje za przykład własnego natchnienia. Uchwycenie momentu zatrzymania w czasie, samotna sylwetka dziecka na trzepaku – to historia jak z obrazów amerykańskiego mistrza codzienności. Nie jest to jednak samotność i smutek, raczej melancholia, refleksja w tym właśnie zaistniałym momencie: „Nie maluję smutku ani samotności. Staram się tylko namalować światło na ścianie” – nieustannie powtarzał Hopper. I to jest clou malarstwa Dariusza Strzebońskiego – światło.
Światło w danej chwili, które potrafi wydobyć magię nawet z obrazka karmionych kur. Które z żelaznego mostu czynią czarodziejski portal. Które z codziennej sceny prac polowych tworzy ikoniczny obraz spotkania przeszłości z przyszłością. I to kolejna moc twórczości Dariusza Strzebońskiego: szukanie kontrastu i jednocześnie przenikania się starego z nowym. Rolnicy przy pracach polowych obserwują budowę elektrowni w Skawinie. Tradycyjna orka nowoczesnym traktorem. Życie płynnie przechodzi z przeszłości do teraźniejszości, tradycja i nowoczesność współistnieją – także na obrazach bezcennie uchwyconych chwil.
Dariusz Strzeboński nie ukrywa także innej ważnej inspiracji w swoim życiu: spotkania z kronikarzem znikającej, tradycyjnej Skawiny – Marianem Strzebońskim. Tak, zbieżność nazwisk przypadkowa, lecz spotkanie dwóch malarzy „chwili” – to dar od losu dla nas, odbiorców ich wyjątkowej sztuki. Na wystawie w Pałacyku „Sokół” zobaczymy obraz „Koniaste Doły” – kopię dzieła Mariana Strzebońskiego, który dodatkowo wykonany jest w duchu Vincenta van Gogha – kolejnego mistrza naszego Artysty. Obraz ten podczas wernisażu został podarowany panu Marianowi, więc wystawa w Pałacyku będzie jedyną okazja do jego zobaczenia.
Serdecznie zapraszamy do zwiedzania wystawy „Życie, dusza, światło: Skawina!” w Pałacyku „Sokół” od poniedziałku do piątku, w godzinach 8:00 – 16:00.
W sprawie uzgodnienia innych możliwych terminów prosimy o kontakt z Działem Realizacji Projektów Kultury, tel. 12 276 34 64, e-mail sokol@ckis.pl
Wystawa będzie czynna do 31 lipca 2025 r.
Więcej o Artyście: www.strzebonski.com.pl
Galeria zdjęć z wernisażu – Jarosław Karasiński
Informacje dla osób ze szczególnymi potrzebami na temat dostępności Pałacyku „Sokół”.
Joanna Kurpiel
(AZG)
ul. Mickiewicza 7,
32-050
Skawina,
12 276-34-64
sokol@ckis.pl