Krakowianka w Azji, czyli oszczędne podróże z humorem

Październikowy wieczór, deszcz leje jak z cebra, mokre liście zasypują alejki w parku, zimny wiatr nie dodaje odwagi. Aż się chce zamienić miejscami z kotem na kanapie. A jednak spotkanie z przeuroczą Iwoną Marczak czyli Dzień Dobry Świecie zgromadziło prawdziwy tłum pasjonatów kultury azjatyckiej. Wybraliśmy się razem w podróż po Korei Południowej i Japonii, pełną humoru, prawdziwości przeżyć i otwartości na doświadczenia. Iwona Marczak ma ogromny talent do opisywania i opowiadania w zabawny sposób praktycznych porad i swojego subiektywnego spojrzenia na wiele zjawisk, które spotyka w podróży.

Zaskakujący sposób plażowania Koreańczyków, ale otwartość i życzliwość dla cudzoziemca zagubionego w kraju znaków i obcej tradycji kontrastuje w jej opowieściach ze sformalizowanym i restrykcyjnym sposobem bycia Japończyków. Piękny pałac z zewnątrz niekoniecznie wart jest obejrzenia od środka, zwłaszcza za cenę niesatysfakcjonującą dla „centusiów z Krakowa”. Najbardziej zatłoczone miejsca można ominąć, wychodząc nieco dalej, wyżej, wcześniej lub później. Japońska kuchnia czasem lepiej smakuje w… Krakowie. W sercu niezwykle zatłoczonego i głośnego Seulu znajdziemy ostoję ciszy i skupienia, miejsce spotkania z Absolutem – świątynię Jogyesa.  Na wyspie Czedżu możemy „zapolować” fotograficznie na Dziady z Czedżu, niczym na krasnale we Wrocławiu. No i uważajmy na hotele „No children”, jeśli chcemy uniknąć szokujących niespodzianek…

Bogaty opis tej i innych podróży znajdą Państwo na profilu Dzień dobry Świecie. Z pewnością z Pania Iwoną jeszcze się spotkamy nie raz…

Dziękujemy za wspólny wieczór i zapraszamy do obejrzenia fotogalerii ze spotkania.

Joanna Kurpiel

KK