„Oni” Stanisława Ignacego Witkiewicza – spektakl premierowy Teatru MASKA

Pałacyk "Sokół"
Skawina
19/06/2023

ONI. ONI! ONI!!! Tajemniczy, zakulisowi – sterujący niewidzialną ręką. W dramacie Stanisława Ignacego Witkiewicza konflikt o sztukę staje się konfliktem o życie.

Każda epoka stawia pytania o cel i wartość sztuki. Jest areną dyskusji tradycji z nowoczesnością. Piętnowaniem jednej przez drugą. Konserwatyści upatrują w tradycji źródła zasad niewzruszonych i moralnych, podczas gdy nowoczesność kwestionuje i piętnuje skostniałe reguły, szukając nowego koryta dla rzeki własnych idei. Zwarcie intelektualne tych przeciwieństw może stać się polem świeżej kreatywności, na którym wyrosną wielkie dzieła umysłu ludzkiego.

A może także stać się przyczynkiem do siłowego wprowadzenia kontroli działalności twórczej w sposób totalitarny.

Nowoczesna sztuka, wolnomyślicielstwo, swoboda twórcza, otwarte wyrażanie opinii – to zgnilizna na zdrowej tkance narodu. Wszelki przejaw kultury i sztuki musi zostać ujęty w schematy automatyzmu. Schematy zostają wytyczone centralnie, acz w ukryciu – przez tajną komórkę rządową ONYCH. ONI wiedzą CO, ONI wiedzą JAK, ONI decydują KTO. Każde odstępstwo zakończy się anihilacją – wszystko jedno: przedmiotu czy człowieka?

Niszczenie dosłowne obrazów pacykarzy jak Picasso, Mondrian czy Łempicka – kończy się zniszczeniem człowieka: kolekcjonera, artysty, aktorki. W sztuce nie ma miejsca na poszukiwania formy – czystej czy innej. Ma być prosta, rechotliwa, głośna – jak disco polo dudniące nam w uszach podczas spektaklu. Ma trafiać do ludu jak komedia dell’arte. Nad realizacją tego planu czuwa zespół właściwych ludzi: prostych, łaknących władzy, mściwych, okrutnych, lecz niegłupich. Wiedzą, jak osiągnąć cel. Wiedzą, w kogo uderzyć. Wiedzą, gdzie najmocniej zaboli. A przy tym realizują własne interesy, trzymając się kurczowo swoich stanowisk.

Sztuka Witkacego ma już sto lat – a nic nie traci na aktualności. Czyż twórcy przez całe dziesięciolecia nie podlegali ocenie „komitetów” różnego autoramentu? Czyż nie działali cenzorzy treści wszelakich? Czyż obecnie dotacje na sztukę nie są zależne od „gustów i guścików” ludzi na stanowiskach? Czyż nie karmi się nas publicznym prostactwem i bylejakością?

Treść ta nie byłaby tak dobrze widoczna, gdyby nie fantastyczna reżyseria i gra aktorska zespołu Teatru MASKA. Dramat „Oni” jest sztuką absurdu, bardzo trudną w odbiorze, naszpikowaną pozornie bezsensownym słownictwem i nowomową modernizmu. Wątki są zaplątane i zagęszczone, lecz wyraźnie prowadzą ku jednemu celowi – widocznemu dzięki doświadczeniu scenicznemu tej obsady. Crème de la crème Teatru MASKA:

Joanna Gądek jako niespełniona aktorka i kobieta Spika hrabina Tremendosa, miotająca się między wysokimi uczuciami artystycznymi i sercowymi, a prostym, organicznym popędem seksualnym;

Mateusz Droździewicz – rozmemłany wielbiciel sztuki wysokiej Kalikst Bałandaszek, którą próbuje bezskutecznie uchronić od zniszczenia, nie widząc jednak zagrożenia wiszącego nad głową ukochanej Spiki, pijany wermutem i seksem;

Barbara Tomków jako esencja prostego życia Marianna Splendorek, wyrażonego w bujnej kobiecości zarządzającej kuchnią, domem i podstawowymi potrzebami człowieka;

Kamil Cudejko jako naidyczony Seraskier Banga Tefuan, obwieszony medalami, wzgardzony mąż Spiki, rządny zemsty, niepokojący w swej pozornej prostoduszności, ukrywającej brudny charakter;

Ramzi Bahlawan – pułkownik Melchior Abłoputo, niebezpiecznie dyskretna szara eminencja, ostateczna decyzyjna ręka ONYCH;

Aleksandra Lasoń-Stynes jako pozornie gorąca i łatwa Rosika Prangier, aktoreczka z wodewilów Bukaresztu i węgierskich teatrzyków, w rzeczywistości nieszczęśliwa i wykorzystywana;

Marek Andruszczyszyn jako prosty brutal na stanowisku Salomon Prangier, który ustanawia nowy porządek estetyczny w rytmie disco polo;

Paulina Czopek – postać enigmatyczna, chowająca za maskami trzy różne osobowości, niczym w greckim teatrze: Protrudy, Halucyny i Fibromy, których głos jest niby głosem chłodnego rozsądku, acz nawet one na koniec pokazują emocje;

Karol Nowak – najodważniejszy w kreacji wymyślonej przez reżysera, jako pokojówka Ficia alias żandarm Gliwuś Kretowiczka; udowadniający, że służba jest służbą, bez względu na odzienie;

Jerzy Chołociński jako dyrektor teatru Gamracy Vigor, którego finałowe wejście naznacza losy bohaterów w sposób ostateczny.

Reżyserii dramatu podjął się nie kto inny, jak Andrzej Morawa, którego wizja zaskoczyła wielu widzów podczas premiery. Co niezmiernie cieszy, bo teatr jest żywym tworem, przełamującym stereotypy.

Wizja nie byłaby jednak możliwa bez plastycznej strony obrazu, którą stworzyła Marta Tyrpa. Praca nad kostiumami, ich koncepcja i poszukiwania trwały miesiącami. W efekcie fenomenalnie podkreślają charakter postaci i tworzą je na scenie.

Obrazy do galerii Bałandaszka namalowały Aleksandra Lasoń-Stynes i Aleksandra Pacułt.

Premiera spektaklu odbyła się w ramach XVIII Skawińskiego Tygodnia Teatralnego.

Fotorelacja ze spektaklu „Oni” – Jarosław Karasiński

 

Partnerzy wydarzenia

 

 

Joanna Kurpiel

/IN/

Pałacyk "Sokół"

ul. Mickiewicza 7, 32-050
Skawina,

12 276-34-64

sokol@ckis.pl